Gate to Heaven
Brama do Niebios, czyli Pura Lempuyang Luhur - Wizytówka Bali czy tourist trap?
CIEMNA STRONA BALI
Image by tawatchai07 on Freepik
Każdy, kto słyszał kiedykolwiek o wyspie Bali, na pewno zna to miejsce ze zdjęć. A na zdjęciach znajduje się piękna brama odbita w “tafli wody”, w której tle rozpościera się widok na największy wulkan na wyspie - Agung, a na pierwszym planie oczywiście osoba/y w sarongu lub sukience. (Ktoś z Was dostał od nas taką pocztówkę!)
Pura Lempuyang Luhur
Brama do Niebios
Na największym balijskim tourist trapie - czyli Gate to Heaven - Pura Lempuyang Luhur - oczywiście (jak już nas znacie) nie byliśmy. W internecie oprócz całej masy identycznych zdjęć, jest również pełno materiałów czy filmików mówiących o tym - dlaczego nie/nigdy więcej/gdybym wiedział to… i jak to wygląda w praktyce, zatem nie będę się specjalnie rozwijać, bo fizycznie nas tam nie było, ale skrócę Wam dlaczego.
Pura Lempuyang Luhur to zespół siedmiu świątyń prowadzących na szczyt góry Lempuyan. Ten kompleks to jedno z najświętszych miejsc kultu na Bali, które dość długo uchowało się przed tłumami turystów, aż do momentu, w którym Bali stała się jednym z najpopularniejszych kierunków podróży do Azji.
Te świątynie, to dość skomplikowane miejsce do zwiedzania.
Po pierwsze - znajdują się na wschodnim krańcu wyspy, około 70km od Ubud - jak czytaliście już coś u mnie na stronce o Bali, to chyba nie muszę mówić ile trzeba tam jechać - tak do trzech godzinek spokojnie. Chyba, że wyjedziecie około 5:00 rano, co i tak jest ryzykowne, bo kolejki czasami tworzą się ponoć już od 5:00, ze względu na oczekiwanie na wschód słońca i jak najszybsze odhaczenie fotki.
Po drugie - najpierw należy pokonać strome, liczące ponad 1700 stopni schody.
Choć na górze Lempuyan, świątyń jest 7, to właśnie Lempuyang Luhur wraz ze swoją bramą, jest celem większości zwiedzających. Na całe szczęście, aby zrobić zdjęcie, Balijczycy wprowadzili numerki, bo kiedyś te parę godzin trzeba było stać w rzeczywistej kolejce. Teraz te dwie/cztery godzinki, można wykorzystać na spacer po kompleksie i śniadanie, więc ostatecznie nie jest aż tak źle ;)
(Zwiedzanie całego kompleksu zajmuje ok. 4h)
I teraz dla wyjaśnienia mojej negatywnej narracji i od samego początku nazwania tego miejsca tourist trapem. Oboje z Matim jesteśmy bardziej podróżnikami niż turystami. Bardzo szanujemy ludzi, kulturę, zwyczaje i religię w każdym miejscu, do którego jedziemy. Mamy świadomość, że świątynia, jaką jest Lempuyang Luhur jest bardzo ważna dla wyznawców balijskiego hinduizmu czy hiduizmu w ogóle.
Ważne żeby zrozumieć, że nie jest to jakaś tam kolejna zatłoczona atrakcja, a jedno z „sześciu sanktuariów świata” - czyli mówiąc krótko - jedno z sześciu najświętszych miejsc kultu na Bali.
Według balijskich wierzeń, świątynie na górze Lempuyang są kluczowymi punktami wyspy i zapewniają duchową równowagę na Bali. Słynna Brama Niebios jest znana jako candi bentar (podzielona brama), która wyznacza wejście do głównej świątyni i przejście do kompleksu religijnego.
Pura Lempuyang, jak można się zatem domyślać, odwiedzana jest przez wielu ludzi, głównie ze względu na jej wartość historyczną i duchową, a naszym zdaniem wszyscy turyści (okej, większość), którzy przyjeżdżają tutaj tylko po ładne zdjęcia na Instagramie, rujnują im to doświadczenie.
Oczywiście nic nie jest czarno-białe i nie jest też tak, że winni są tylko turyści. Połową winy obarczam tutaj oczywiście miejscowych cwaniaczków, którzy wykorzystali to święte miejsce i stworzyli z niego atrakcję, na której mogą zarobić na każdym kroku. Wymyślili nawet przykładanie lusterka do telefonu, żeby zrobić efekt odbicia w tafli wody, której TAM NIE MA i nabrać niektórych z Was, a już na pewno wszystkich użytkowników instagrama.
Oprócz tego, że nie ma tam żadnej nawet kałuży, to brama nie jest aż tak wysoka, jak mogłoby się wydawać (ok. 4m). Wszystko to tylko iluzja, bo zdjęcia są robione pod odpowiednim kątem.
W całym Bali, a w szczególności w Ubud i okolicach, pełno takich bram.
Jeżeli chcecie ładne zdjęcie na tle Bramy Niebios, ale nie uśmiecha Wam się tam jechać i stać kilka godzin, mam dla Was świetną alternatywę <brama>
Jeżeli jednak ani ja, ani inni ludzie o podobnym zdaniu nie zniechęcili Was i na pewno chcecie tam jechać, to musicie wiedzieć kilka rzeczy:
w tym świętym miejscu obowiązuje zakaz całowania oraz publicznego okazywania sobie uczuć
kobiety w czasie menstruacji czy karmiące piersią mają zakaz wstępu
należy mieć na sobie ubranie zakrywające ramiona oraz sarong wokół pasa. Długie spodnie czy spódnica nie wystarczy - musi to być sarong (oczywiście można go wypożyczyć za opłatą na miejscu za 10000 IDR (ok. 3zł)
nie można używać tutaj dronów (ale oczywiście na GetYourGuide balijczycy informują, że ich dron nakręci kilka ujęć i po wycieczce dostaniesz je na maila… zatem czego nie wolno Tobie, zrobią miejscowi)
nigdzie nie znalazłam takiej informacji w internecie, poza chyba jednym anglojęzycznym blogiem, ale na Bali usłyszałam, że nie można podnosić stóp powyżej pasa oraz przybierać jakichkolwiek póz z jogi (?) traktujcie to zatem jako ciekawostkę, a jeżeli ktoś może to potwierdzić, to piszcie! 🙂
travelbelow.pl
CENY
Koszt wstępu to 55 000 IDR/os. (ok. 15 zł/os.),
Parking to 5000 IDR, (ok. 1,50 zł)
Do tego dochodzi jeszcze bilet na autobus wahadłowy z parkingu do świątyni - cena to 45 000 IDR/os. (12 zł/os.) w dwie strony. Droga do świątyni jest kręta i pod górkę - autobusem zajmuje to kilka minut, a przed Wami jeszcze schody 😉
Mamy zatem z sarongami dla dwóch osób i parkingiem 225 000 IDR - co daje 60 zł.
auto z kierowcą, zależy jak Wasze targowanie, myślę że pewnie stanie między 650 000/750 000 IDR (ok. 170/200 zł).
Zdjęcie jest za darmo, oczywiście napiwek mile widziany 🙂
Całość na własną rękę to ok. 230/260 zł za dwie osoby.
Miałam się nie rozpisywać, a wyszło jak zwykle… 😅
Piszcie czy Was zniechęciłam czy nie oraz czy wiedzieliście, że fotka z odbiciem to iluzja 🙂