Kiedy jechać? Pogoda w Tajlandi
Morze Andamańskie (Khao Lak, Similiany, Surin Islands, Phuket, Krabi, Koh Phi Phi, Ko Lanta, Koh Ngai, Koh Muk, Koh Kradan, Koh Lipe) - idealna pogoda grudzień - marzec, od maja do października - duże prawdopodobieństwo opadów
Zachodnie wybrzeże i Zatoka Tajlandzka (Hua Hin, Koh Samui, Koh Tao, Koh Phangan) - idealna pogoda od kwietnia do października, od grudnia do lutego - duże prawdopodobieństwo opadów. Najgorszy temperaturowo miesiąc to maj (upały), deszczowo wrzesień. Generalnie w tej części Tajlandii dobra pogoda jest CAŁY ROK. Zatokę zazwyczaj omijają monsuny i pogoda jest najlepsza przez cały czas.
Wschodnie wybrzeże (Pattaya, Ko Chang, Ko Kut, Ko Mak, Ko Samet) - idealna pogoda - listopad - marzec, czerwiec - wrzesień - duże prawdopodobieństwo opadów
Północ Tajlandii (Chiang Mai, Chiang Rai, Pai) - idealna pogoda od października do kwietnia, lipiec i sierpień - duże prawdopodobieństwo opadów, ale piękne wodospady, zielone pola herbaciane i pola ryżowe
Północny - Wschód (Ubon Ratchathani, Khon Kaen, Nakhon Ratchasima) - idealna pogoda od listopada do marca, sierpień - duże prawdopodobieństwo opadów
Bangkok - praktycznie dobra pogoda cały rok - najlepsza pora to listopad - luty, nie jest za gorąco i zwiedzanie nie powoduje zawrotó głowy, jak to bywa w kwietniu czy w maju. Pora deszczowa przypada mniej więcej na okres od czerwca do sierpnia. Nie jest ona jednak najgorszym czasem na odwiedziny stolicy. Najgorszy czas to właśnie lato czyli od marca do maja, kiedy jest okrutnie gorąco, a, a temperatury sięgają nawet 40 stopni.
Ile wziąć ze sobą gotówki? Euro czy dolary?
Odpowiedź brzmi, tyle ile potrzebujecie, a waluta... Tak naprawdę obojętnie. Jeżeli masz w domu euro lub dolary, to weź, co masz. Jeżeli masz euro - nie wymieniaj na dolary i odwrotnie. Jeżeli masz dolary, to koniecznie sprawdź czy nie są wydane przed 2010 r., bo mogą ich nie przyjąć. Jeżeli nie masz obcej waluty i chcesz kupić, to wszystko jedno - zależy co się bardziej opłaca w kantorze w Polsce. Na miejscu w Tajladnii najlepiej wymienić sobie na lotnisku ze 100 Euro/USD żeby mieć na taxi i jakieś pierwsze wydatki. Jeżeli weźmiecie więcej gotówki, po prostu miejcie ją przy sobie na czarną godzinę. Najlepiej jednak wypłacać większe kwoty już w tajskich bahtach z dowolnego bankomatu, ponieważ każdy bankomat pobiera prowizję w wysokości 220 THB - niezależnie od kwoty wypłaty. Wypłaty z karty walutowej czy Revoluta wyjdą taniej, niż przewalutowania ze złotówek na USD i potem THB.
Gdzie w Tajlandii można płacić kartą?
Jeżeli chodzi o płacenie kartą w Tajlandii w lepszych hotelach/resortach bez problemu zapłacicie kartą, zazwyczaj jednak pobierają jakąś prowizję od transakcji (zwykle jest to 2-5%). W każdym sklepie 7 eleven zapłacicie kartą, ale od 200 THB. W lepszych restauracjach również jest to możliwe. W sklepach takich jak Watsons (sieciowe drogerie), czy McDonald`s oczywiście też. Poza tym GOTÓWKA KRÓLUJE. Na nocnych marketach, bazarach, mniejszych sklepach, lokalnych knajpach, za przejazdy tuk-tukami, za wycieczki kupowane na mieście itd. - płaci się gotówką. Zawsze miejcie przy sobie jakieś bahty, żebyście nie szukali bankomatu w pośpiechu.
Krabi czy Phuket?
Przede wszystkim pamiętajcie, że Tajlandia jest naprawdę dużym krajem, to nie musi być jedyny wybór 🙂 Phuket to wyspa (ok. 12,5 km²), Krabi to cała prowincja (4 709 km²). Ciężko porównać te dwie destynacje. Phuket to ładne plaże bez konieczności wsiadania w łódkę, to Wielki Budda, dobra baza wypadowa na Similiany, Koh Phi Phi, Surin Island, Coral Island, Racha Island, imprezy, streetfood na każdym kroku. Krabi to świetny punkt wypadowy, choćby z powodu dużej ilości pięknych wysp w pobliżu - Hong Island, Poda Island, także Koh Phi Phi, Koh Lanta, Koh Ngai, Koh Muk itd. To tutaj jest półwysep Railay z piękną plażą Phra Nang czy Plaża Tonsai. Krabi to także kajaki w przepięknej scenerii, to lasy namorzynowe, to piękne skały, to jeziora ukryte w dżungli, to okazja do pojeżdżenia skuterem po pięknych terenach przy niedużym ruchu i szerokich, pustych drogach.
Ile dni być w Bangkoku?
Jeden powie uciekaj jak najszybciej, drugi był miesiąc i mu mało. Bangkok jest ogromnym miastem, z całą masą przeróżnych atrakcji, ale dla nieprzyzwyczajonych do upałów i “betonozy” w centrum wydarzeń, może być męczący.
Na pierwszy raz, jeżeli macie tylko 2 tygodnie i chcecie odpocząć, poplażować i interesują Was bardziej wyspy/natura, moim zdaniem warto w Bangkoku zobaczyć najważniejsze punkty i lecieć dalej. 2-3 pełne dni będą w porządku, żeby zobaczyć “perełki” i stwierdzić czy miasto zasługuje na Wasz powrót przy następnej okazji 😉
Ilość destynacji, czy mój plan jest ok?
Jeżeli planujesz 2 tygodnie i chcesz zobaczyć jak najwięcej, uważam że 3 destynacje - no max. 4 (jeżeli są obok siebie, jak np. Phuket, Phi Phi, Railay, Krabi) do zatrzymania się na noc/dwie jest ok. Im więcej destynacji, tym wyjazd staje się bardziej męczący. Transporty zajmują dużo czasu, do tego dochodzi temperatura, godziny otwarcia atrakcji, czas zwiedzania, szybko robi się ciemno itd. Uważam, że na 2 tygodnie, 3 miejsca są idealne, aby coś zobaczyć, nie umęczyć się, ale też się nie nudzić i znaleźć czas na odpoczynek.
Jaka karta SIM do Tajlandii?
Jeżeli nie przyjeżdżacie tu pracować, pobierać filmów czy kopać bitcoinów, każda karta SIM na 2 tygodnie będzie ok. Najlepsze sieci to AIS, True Move oraz DTAC, kupicie w 7eleven, w punktach z kartami SIM oraz w każdej galerii handlowej u operatora (najtaniej). Tak naprawdę nie potrzebujecie za bardzo internetu, chyba że lubicie mieć ciągły kontakt “z bazą” ;) W każdym hotelu, knajpie itd. jest wifi. Spokojnie można przeżyć bez internetu i cieszyć się urlopem bez zbędnych bodźców. Jednak rozumiem potrzebę, dlatego polecam tych operatorów 🙂 TUTAJ opisałam Wam ceny.
Jak szukać tanich lotów do Tajlandii?
Tani lot to kilka kwestii. Po pierwsze musisz być elastyczny, im bardziej sztywny termin, tym ciężej znaleźć coś w dobrych cenach. Kolejna sprawa wylot i przylot najlepiej wybierać w środku tygodnia (wtorek, środa, czwartek), z reguły jest taniej. Szukać różnych wariantów. Sprawdzać Skyscanner, Kayak itd.,, ale nie za często - najlepiej na incognito oraz z VPN innego kraju. Na komputerze jest zwykle taniej niż na telefonie. Starać się rezerwować bezpośrednio u przewoźnika, a jeżeli nie u przewoźnika (z jakichś powodów), to przesiadka MINIMUM 3 godziny. Unikać okresów świątecznych (Boże Narodzenie, Majówka, Sylwester itd.) - wtedy jest drożej. Ustawić sobie alert wyszukiwania na konkretnej trasie i czekać na maile z ofertami. Nie zamykaj się na najbliższe lotnisko, sprawdzaj też inne w pobliżu, ale pamiętaj żeby policzyć czy koszty dojazdu nie będą wyższe niż różnica w cenie biletu (winiety, parkingi, busy, pociągi etc.). Pamiętaj, że tani lot to kilka kwestii - zwykle brak bagażu rejestrowanego, posiłku, napojów czy ekraniku, na którym można obserwować lot, pograć w gry czy obejrzeć film. Przy tak długim locie, zwłaszcza z dziećmi, rekomenduję wybór lepszych linii lotniczych, takich jak Qatar czy Emirates. Dodatkowo pamiętajcie, że lot Bangkok - Bangkok, mimo że często najtańszy - nie musi być finalnie oszczędnością. Sprawdzajcie inne międzynarodowe lotniska w Tajlandii. Być może oszczędzicie czas i pieniądze na miejscu w Tajlandii. Zamiast cofać się specjalnie do Bangkoku na ostatni dzień wyjazdu - posiedzicie na plaży albo pójdziecie na masaż, bez stresu związanego z kolejną zmianą destynacji. Jeżeli potrzebujecie pomocy z wyszukaniem połączeń lotniczych czy transportów bezpośrednio w Tajlandii, pomożemy Wam znaleźć najlepsze opcje i zaoszczędzić stresu i godzin spędzonych przed ekranem.
Jak poruszać się po Tajlandii? Gdzie szukać połączeń?
Jeżeli nie wiesz czym i gdzie najlepiej dojechać, korzystaj z 12goasia. Możesz kupić bilety bezpośrednio u nich lub zrobić to u pośrednika. 12goasia ma ten plus, że pokazuje często połączenia łączone (jeżeli czeka Cię przesiadka, np. z busa na prom) i są one z gwarancją transferową - to znaczy, że będą na Ciebie czekać, nawet w przypadku opóźnień.
Leki, szczepienia, choroby, problemy żołądkowe itd.
Przede wszystkim miejcie ze sobą leki przyjmowane na stałe i jakąś najbardziej podstawową apteczkę (plastry - najlepiej wodoodporne, coś przeciwbólowego, alergicznego, probiotyki). Nie trzeba żadnych zaświadczeń, żeby przewozić leki. Dodatkowo, praktycznie wszystkie potrzebne leki dostaniecie na miejscu bez recepty w aptece, a i 7 eleven daje radę jeżeli chodzi o zaopatrzenie. Lepiej być zaszczepionym niż nie być, ale nie ma co wpadać w panikę, szczepić się na japońskie zapalenie mózgu, zabierać ze sobą adrenalinę, leki przeciwmalaryczne czy jakieś inne cuda. Podstawy (WZW A, B, błonnica, tężec, krztusiec powinny wystarczyć). Każdy ma jednak inny organizm, zatem bierzcie to jako radę ogólną, ale nie złoty środek dla każdego. Przed każdą podróżą do krajów tropikalnych zalecana jest wizyta u specjalisty - czyli lekarza medycyny podróży. Jeżeli chodzi o problemy żołądkowe, to przed wyjazdem bierzcie probiotyki, łykajcie je cały wyjazd i jeszcze po powrocie, będziecie spokojniejsi - a głowa też robi swoje 🙂 Jeżeli zdarzy się wizyta w toalecie - to normalne. Zmienia się woda, jedzenie jest inne, inne przyprawy, dania są ostrzejsze itd. Jeżeli macie wrażliwy żołądek myjcie zęby wodą butelkowaną. W prypadku jakiegokolwiek problemu zdrowotnego - jeżeli będziecie mieć gorączkę, będziecie źle się czuć, dostaniecie wysypki, coś Was ugryzie albo Wasza biegunka będzie ostra/długa - nie czekajcie na powrót do Polski, nie piszcie na forum, nie otwierajcie googla - ZADZWOŃCIE DO SWOJEGO UBEZPIECZYCIELA. On skieruje Was do najbliższego - świetnie wyposażonego - szpitala. Po pierwsze doznacie szoku, jak może wyglądać dobra opieka medyczna, a po drugie specjaliści ocenią czy jest to zwykłe przeziębienie/biegunka/reakcja alergiczna itp. czy coś “tropikalnego” i wymaga leczenia. Jeżeli jest to coś tropikalnego - uwierzcie mi - lepiej poradzą sobie specjaliści na miejscu w Tajlandii, niż Ci w Polsce.
Komary w Tajlandii
Są. Tak jak i na całym świecie. Trzeba się psikać i nie drapać ugryzień. Ulgę przynoszą różnego rodzaju maści na ugryzienia. Słona woda i pot powoduje, że ugryzienia swędzą, więc warto mieć taką maść pod ręką. Środki na komary kupicie w każdym sklepie w Tajlandii, nie trzeba taszczyć śmierdzącej Muggi. Komary najbardziej aktywne są z samego rana, podczas zachodu słońca oraz po deszczu - wiadomo. Chronimy ciało, psikamy się i idziemy na miasto.
Duże pająki, węże, jaszczurki, insekty
Poza dżunglą, lasem itd., szansa na to, że zobaczycie węża czy pająka są takie, jak u nas w Polsce zobaczyć zaskrońca zwiedzając Gdańsk, Kraków czy Warszawę. No niby gdzieś są, ale kiedy ostatnio widziałeś zaskrońca? Nie ma co panikować. Pająki są takie same, jak i u nas, czasem gdzieś się jakiś maluch przypałęta, ale nie jest to częste, ponieważ z reguły właściciele ośrodków pryskają ogródki różnymi środkami i poza komarami, jakąś pszczółką, latającą mrówką, ważką, motylem albo innym takim stworzonkiem, nie spotkasz nic groźnego. Co na pewno się zdarzy - małe gekony. Możesz spotkać też większego, jak będziesz mieć szczęście, ale te małe są urocze, zabawne i przydatne, bo zjadają komary, muchy i inne robaczki. Czasem mogą wystraszyć, kiedy nagle wybiegną zza framugi, bo są bardzo szybkie, ale są niegroźne i nic Ci nie zrobią. Uciekają od człowieka. Jak wejdą do domku to ich nie wyganiaj, bo zrobią dla Ciebie dużo dobrego.
Małpy w Tajlandii
Małpy, tak jak inne zwierzęta - psy czy koty, jeżeli masz coś do jedzenia, szeleścisz papierkiem itd., będą chciały to zjeść. Małpy mają “ręce”, więc szybciej niż pies czy kot mogą Ci to zabrać. Nie będą miauczeć ani merdać ogonem i piszczeć. Po prostu przybiegną i wyrwą Ci to z ręki. Jeżeli jesteś w miejscu gdzie są małpy (Monkay Beach na Phi Phi, Railay Beach w okolicach jaskini czy Monkey Trail na Ao Nang), to nie wyciągaj przedmiotów, które mogą je zainteresować i nie zostawiaj rzeczy bez nadzoru. Nie zaczepiaj małp, nie łap ich za ogon, nie podchodź zbyt blisko, nie patrz im w oczy, a przejdą obok Ciebie i nawet się Tobą nie zainteresują. Ugryzienie małpy nie należy do najprzyjemniejszych, tak jak samo późniejsze leczenie, więc NIE KARM MAŁP, bo będą podchodzić do turystów. Jeżeli mieszkasz w ośrodku na odludziu pełnym palm i widzisz małpy, nie zostawiaj otwartego balkonu czy okien. Potrafią wbiec do pomieszczenia i zabrać coś z pokoju. Chwila nieuwagi i w najlepszym przypadku masz porozrzucane śmieci po pokoju, w najgorszym - nie masz telefonu albo portfela. Jeżeli boisz się małp - unikaj "dzikich" resortów. My spaliśmy w takim miejscu na odludziu w Krabi i mieliśmy takie małpkowe sceny z rozrzucaniem śmieci. Nie zostawiaj resztek jedzenia, wszystko szczelnie zamykaj, chowaj do lodówki lub wyrzucaj do śmietnika.
Tajlandia z dziećmi - czy one się nie zanudzą?
Tajlandia jest świernym kierunkiem na wakacje z dziećmi. Są fajne plaże ze spokojną i często z płytką wodą przez kilka/kilkanaście metrów, więc mogą się śmiało bawić przy brzegu, nawet same. Dodatkowo, Tajowie uwielbiają dzieci! Zwłaszcza takie mniejsze, którymi z chęcią się zajmą, przyniosą zabawki, kolorowanki czy wezmą na ręce, aby umilić im czas. Dużo hoteli ma wspaniałe udogodnienia, zjeżdżalnie, place zabaw, a na nocnych marketach wystawiane są dmuchane zamki czy karuzele - tak jest choćby w Ao Nang. Jeżeli Twoje dziecko jest starsze - bez obaw! Nie musisz dostarczać mu dedykowanych atrakcji. Zaufaj mi, że dzień na plaży czy basenie, jazda łódkami, tuk-tukami, pływanie z kolorowymi rybkami, spotkanie ze słoniem czy wizyta na nocnym targu, będą dla nich niesamowitą frajdą, a każdy kolejny dzień, będzie jak nowa atrakcja. Uwierz mi, Twoje największe zmartwienie to będzie odpowiadanie przez najbliższe miesiące na pytanie, pt. “Mamo, Tato, kiedy znów jedziemy do Tajlandii?” 😉
Miejsca noclegowe - jak szukać, gdzie spać?
Tajlandia jest obecnie jednym z najpopularniejszych kierunków turystycznych. Nie chcę być odebrana zbyt radykalnie, ale czasy tanich noclegów “z ulicy” się skończyły. Przynajmniej w popularnych destynacjach. Jeżeli podróżujesz z plecakiem i zmieniasz miejsca bez ograniczeń czasowych, warunki nie są dla Ciebie takie ważne i możesz spać w domku z wiatrakiem, gdzie niekoniecznie dobrze działa spłuczka - oczywiście znajdziecie coś za 30 zł/os. Jeżeli jednak przyjeżdżacie na wakacje, w turystyczne miejsca, za 2 tygodnie lot powrotny i określony czas na zwiedzanie, bo chcecie zobaczyć jeszcze 3 inne destynacje, nie traćcie czasu na chodzenie z bagażami od hotelu do hotelu. Nie liczcie na to, że przyjedziecie i Tajowie będą stać na ulicy z tabliczką “free rooms” i bić się o Was. Te czasy już minęły. Tajowie nie są tacy skorzy do negocjacji na miesięczne pobyty, a co dopiero na kilkudniowe. Teraz to my bijemy się o komfortowy nocleg w dobrej cenie i świetnej lokalizacji, dlatego żeby bitwę wygrać, najlepiej zacząć poszukiwania jak najwcześniej. Najlepsze noclegi idą jak “świeże bułeczki”. W naszej głowie jest piękny bungalow z prysznicem pod gołym niebem w pierwszej linii brzegowej za 100 zł za noc, ale 100 zł za noc, to będzie raczej kosztować nas nocleg w pokoju koedukacyjnym ze współdzieloną łazienką, jeżeli nie zainteresujemy się szukaniem wcześniej. Oczywiście coś jeszcze się znajdzie poza hostelami i na ostatnią chwilę zdarzają się super promocje. Jednak w większości zostają miejsca w mocno zawyżonych cenach, nieadekwatnych do oferowanego standardu i często w nieciekawej lokalizacji. Pamiętajcie zatem, aby po pierwsze rezerwować hotele wcześniej i zainteresować się okolicą, w której zamierzacie się zatrzymać. Często widzimy piękny obiekt w korzystnej cenie, a potem okazuje się, że do plaży jest 7 km, do najbliższego sklepu 2, a pod domem nie jeździ żaden transport i jesteście skazani na taksówki. Jak podliczymy sobie takie przejazdy, może się okazać, że lepiej byłoby dopłacić kilkaset złotych do wypasionego hotelu przy plaży, niż tracić kasę na przejazdy, żeby pójść na targ, zjeść obiad czy pozwiedzać okolicę. Jest jeszcze cała masa innych rzeczy, poza lokalizacją, która może wpłynąć na ostateczną kwotę, którą wydacie oraz na Wasz komfort, ale to musiałabym napisać książkę. Spaliśmy już w tylu miejscach, a do tego jestem hotelarzem z krwi i kości, więc doskonale wiem, jakie mankamenty ukrywają się za tymi pięknymi zdjęciami hoteli. A już najbardziej podejrzane są te, które na pierwszym zdjęciu na bookingu, zamiast pokoju - mają zdjęcie basenu 😉
Jeżeli nie chcecie przepłacić i mieć pewność, że hotel, który wybraliście, będzie odpowiadał Waszym oczekiwaniom, wiecie do kogo się zgłosić. Chętnie pomożemy 🥰